Svensztyk
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Svensztyk

Zapraszamy do gry na naszym forum - Mistrzowie gry i gracze tworzą wspólne uniwersum, celujemy, żeby nasz PBF był zrobiony w stylu papierowego RPG - luźna konwencja, realistyczne przygody i przyjazna atmosfera. Dołącz już teraz!
 
IndeksIndeks  PortalPortal  CalendarCalendar  ArtykułyArtykuły  FAQFAQ  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Zagadka zaginionych Górników

Go down 
4 posters
AutorWiadomość
Bobby
Admin



Liczba postów : 107
Join date : 07/03/2020

Zagadka zaginionych Górników Empty
PisanieTemat: Zagadka zaginionych Górników   Zagadka zaginionych Górników EmptyNie Gru 27, 2020 7:46 pm

Na tablicy ogłoszeń w karczmie wisiało świeżo przybite zlecenie niejakiego Zigfrida Hoardera. Pomniejszego przedsiębiorcy słynącego z posiadania licznych kopalń na terenia Karwnoru. Na owej kartce papieru zamieszczona była taka oto wiadomość:
OGŁOSZENIE
Poszukiwani śmiałkowie którzy pomogą rozwikłać zagadkę zaginień w okolicy terenów kopalni żelaza znajdującej się nieopodal północnego krańca lasu Karwnorskiego.
Zainteresowani proszeni są o kontakt z Panem Hoarderem, o więcej informacji proszę pytać Barmana
Mimo iż zlecenie brzmiało atrakcyjnie to nikt nie kwapił się żeby je zerwać. Może warto było by się mu bliżej przyjrzeć?
Powrót do góry Go down
@Figar
Admin



Liczba postów : 286
Join date : 07/03/2020

Zagadka zaginionych Górników Empty
PisanieTemat: Re: Zagadka zaginionych Górników   Zagadka zaginionych Górników EmptyWto Gru 29, 2020 9:06 pm

Zwlokłem się z krzesła, na którym zasnąłem. Nie, nie oszukujmy się. Zwlokłem się spod stołu, pod którym zasnąłem. Uderzyłem rękoma głowę na pobudkę.
Aaa... Czy tak się czują te dusze, które z ciemności zaświatów na służbę przyzywam? Jeśli tak, chyba przestanę... Albo i nie. Ich głowa nie może boleć, pomyślałem. Po co mi to picie było? Ja rzadko kiedy, to okazja tylko taka! Saruzen mi się nad grobem jego kapłana dawnego objawił. Już za łopatę chwytałem, a on mi "Bystrość umysłu twego plan mój ubiega, Nekromanto, jeszcze nie czas na niego...", z radości tej łopaty zapomniałem i ruszyłem uczcić umysł, zwykle to w bibliotekach robię, ale po ostatnim mnie z niej pijanego wyrzucili, bo Dział Ksiąg Magii Stosowanej lekko zapaskudziłem... Skandal! Mnie! Skandal!
Dobrze, że pół florena zaklęte kiedyś z kieszeni nieboszczyka wydobyłem. Pewnie rodzina pomyślała, że po śmierci też wróci do spodni czarodzieja, a tu korzyść dla mnie. Gdyby nie to, wszystko pozbyłbym. Żałuję tylko, że łopata moja tak nie wraca, bo już dziesiątą w tym roku na cmentarzu zapodziałem. No, może jednak trochę częściej piję.
Zwlokłem się w stronę tablicy, zarobek upatrzyłem ciekawy; górnicy Zigfrida Hoardera zaginęli. Słyszałem o tym jegomościu, to prawda. Kopalni ma kilka, zajmują tereny ościenne do Karwnoru - choć sam uważa, że wszystkie w Karwnorze leżą, a Karwnor to przecież miasto. Wolne Miasto Karwnor terenów wielkich nie ma, a i tak ten Hoarder monopol praktycznie na kopalnie zdobył. Krasnoludzi to jednak chciwsi od smoków.
- Zadanie trochę niebezpieczne - mruknąłem pod nosem. - Warto by kogoś drugiego znaleźć, na grobach i kryptach się znam, ale jeśli śledztwo w kopalni trzeba przeprowadzić, lepiej jest mieć kogoś, kto zna się na tunelach, może krasnoluda? - szedłem, myśląc i myślałem, idąc. W tym stanie to trudne w tym samym czasie. Zaszedłem do karczmarza.
- Ahoj - rzuciłem w żartach. W końcu to miasto portowe. - Byłbyś pan łaskawy więcej powiedzieć o zaginięciach w kopalni szanownego Zigfrida Hoardera. Czy mógłbyś pan więcej zdradzić? - dałem mu chwilę na odpowiedź i zadałem kolejne z pytań. - A czy zainteresowanie ktoś tym zleceniem przejawiał, a jeszcze nie wyruszył? Z chęcią bym dołączył do kogoś, łatwiej by mi w chuj było, szanowny panie - położyłem mojego magicznego florena na ladzie i wskazałem na kufle.
- Jedno proszę, dobrodzieju - uśmiechnąłem się znad brody i zająłem siedzisko przy blacie karczemnym. Byłem bardzo ciekawy tego zlecenia - kiedy znajdę parę trupów, będę w stanie zlokalizować zabójcę. Byleby kompan wyrywny mi się nie trafił...
Powrót do góry Go down
https://circulos.forumpolish.com
@Astam
Admin



Liczba postów : 91
Join date : 07/03/2020

Zagadka zaginionych Górników Empty
PisanieTemat: Re: Zagadka zaginionych Górników   Zagadka zaginionych Górników EmptySro Sty 06, 2021 9:06 pm

Codziennie wiedziony zapachem ludzkich kieszeni... - Pomyślałem obijając się o brudne winkle w drodze do karczmy. Szczerze mówiąc fach złodzieja i mordercy w którym utknąłem wywarł na mnie jakiekolwiek emocje podczas pierwszego zabójstwa, potem jakoś... jakoś nie potrafiłem nic poczuć.
- Może zaczniesz zarabiać jak uczciwy człowiek i przestaniesz być skurwysynem? - zadałem sobie pytanie kierując wzrok na drzwi gospody, w której to miałem rozpocząć poszukiwanie grosza. A wchodząc do środka tłum pijanej hołoty tylko napawał mnie myślą, że chujowo postąpiłem przekraczając progi tej meliny. Co ja poradzę, że za naturę mam by wszystkim wypierdolić po kolei?
Podchodząc do gospodarza zerknąłem na niego i rzuciłem paroma sztywnymi słowami;
- Jest coś do roboty?
Powrót do góry Go down
Bobby
Admin



Liczba postów : 107
Join date : 07/03/2020

Zagadka zaginionych Górników Empty
PisanieTemat: Re: Zagadka zaginionych Górników   Zagadka zaginionych Górników EmptySro Sty 06, 2021 9:37 pm

A no coś by się znalazło... Ale patrząc się na stan twojego ekwipunku to ja raczej bym się na smoka nie porywał, HAHAHA

Zaśmiał się grubiańsko karczmarz po czym spojrzał w kierunku tablicy ogłoszeń przy której stał jakiś elf. Mrużąc oczy dostrzegł że zabrał właśnie zlecenie które chciał polecić obdartusowi za ladą.

Oho, ktoś już chyba cię ubiegł. No chyba że się dogadasz. A w sumie on też niezbyt "dumnie" wygląda.

Kurwa, jak takie nieboraki będą mi tu zlecenia brać to mi się od nich tablica pod makuraturą złamie. A gdyby tak... Pomyślał gospodarz

Te wiewiór! Jak do zlecenia to tutaj!

Pomimo rasistowskiego żarciku elf podszedł do lady i karczmarz zaczął tłumaczyć.

No to macie szczęście bo pan Hoarder jest teraz w karczmie i popija piwo, o w tamtym stoliku.

Wskazał na niego kuflem który właśnie teraz czyścił. W tym samym momencie po twarzy karczmarza można było zauważyć że "wylągł" mu się pomysł.

W zasadzie wszystkiego dowiecie się od niego. Ale droga do tamtej kopalni pokrywa się z trasą którą idzie moja dziewczyna od mięsa, i psia mać od kilku dni spóźnia się z dostawą i już się klienci burzą.

Nie chcąc marnować waszego czasu przeszedł do konkretów.

Taka młoda była, nie więcej niż 16 lat miała. Zawsze w takiej białej sukience i czerwonym kapturku chodziła. Niebezpieczna trasa, ale wolę się upewnić że robi sobie wolne a nie gdzieś...

Zgrymasił się i splunął na podłogę.

Broń boże nawet o takich rzeczach myśleć! Powiedzcie mi jeśli będzie z nią coś wiadomo a nie pożałujecie.

Skinięciem głowy pożegnał was i od razu zaczął nalewać browar sporej już kolejce ludzi. Pozwolił sobie też przypuścić że zgodzicie się razem na współpracę chociaż nie zamieniliście nawet słowa.
Powrót do góry Go down
@Figar
Admin



Liczba postów : 286
Join date : 07/03/2020

Zagadka zaginionych Górników Empty
PisanieTemat: Re: Zagadka zaginionych Górników   Zagadka zaginionych Górników EmptySro Sty 06, 2021 11:55 pm

Co za buc, pomyślałem. Czy on nawet piwa nalać nie umie? Sam porządny nie jestem, bo zaklętą monetę wykorzystuję, ale w pracy daję z siebie wszystko. No nic, trzeba będzie mu jakiś czar na słuch zafundować...
Słuchałem uważnie karczmarza, kiedy - jak sądzę - skończył wyjaśniać techniczną kwestię przygody, wiedziałem że klina klinem nie wyleczę. Wziąłem mojego florena z powrotem do kieszeni. I tak by wrócił, ale lepiej nie wzbudzać niepotrzebnych podejrzeń.
Zwróciłem wzrok na mężczyznę koło mnie. Poszarpany - oby nie złodziej. Wychudzony - na wiele podczas walki się nie zda. Rudy - uprzedzony nie jestem, ale jak nas jakiś inkwizytor przez niego na celownik weźmie... No ale lepsze takie wsparcie od żadnego.
- Z przyjemnością, szanowny karczmarzu. Dołożę wszelkich starań, żeby ją odnaleźć. Klienci przecież nie powinni pić na pusty żołądek. Jednak, jak sam pan dobrze wie w związku z prowadzoną działalnością, lepiej się szuka osób, kiedy zna się imię - rzuciłem mu szelmowski uśmiech. Poczekałem stosowną chwilę, żeby mężczyzna udzielił mi odpowiedzi, po czym rzuciłem do rekomendowanego współpracownika:
- Nerdan Graves, trochę już wiekowy elf. Zajmuję się głównie magią, choć i dębowym kijem parę kości udało mi się zgruchotać. Przyjaźnić się nie musimy, ale sam szanowny pan powinien wiedzieć, że lepiej iść w nieznane kupą - podałem mu rękę gestem wsparcia; plecy wyprostowane, dłoń silna, acz nie sztywna jak u pierwszej wizyty przyszłego zięcia w domu wybranki. Lewą dłoń położyłem mu na ramieniu i uśmiechnąłem się w geście nadziei na współpracę. - Kiedy się pan namyślisz, będę przy stoliku zleceniodawcy - odszedłem spokojnym krokiem w stronę stolika pana Hoardera.
- Moje nazwisko Graves, chciałbym podjąć się zadania, które był pan łaskaw powierzyć Onyksowemu Gryfowi. Z chęcią usłyszałbym tła tej niewygodnej historii i zadał kilka pytań. Ale pierwsze, czy mogę? - odsunąłem wolne krzesło przy stoliku Hoardera i wskazałem na nie wyprostowaną ręką. Może i karczma, ale jeśli ma nam zaufać, jeśli ten cherlak do mnie dołączy, to powinien uświadczyć jak najlepszych manier. Jego odmowa byłaby druzgocąca; reszta zadań nie wygląda zbyt obiecująco.
Powrót do góry Go down
https://circulos.forumpolish.com
@Astam
Admin



Liczba postów : 91
Join date : 07/03/2020

Zagadka zaginionych Górników Empty
PisanieTemat: Re: Zagadka zaginionych Górników   Zagadka zaginionych Górników EmptyPon Sty 11, 2021 1:32 pm

Spojrzałem tylko ukradkiem oka na całą sytuację która miała miejsce. Nie obchodziło mnie kogo trzeba było uratować, nie obchodziło mnie kto cierpiał i niezbyt miałem ochotę zagłębiać się w te tematy - po prostu - dajcie mi pieniądz, a zrobię co trzeba.
- Skoro tak rzucił ci się w oczy mój kolor włosów, mów mi rudy. Wydaje mi się, że moje imię i nazwisko jest jak najmniej istotne w obecnej chwili - Zarzuciłem Nerdanowi. Po wymianie "grzeczności" udałem się z nim do Hoardera, dając elfowi załatwić formalne sprawy.
Powrót do góry Go down
Bobby
Admin



Liczba postów : 107
Join date : 07/03/2020

Zagadka zaginionych Górników Empty
PisanieTemat: Re: Zagadka zaginionych Górników   Zagadka zaginionych Górników EmptyPią Sty 15, 2021 8:26 pm

"Melith", rzucił karczmarz nie odwracając się w waszym kierunku.

Na Gravesa nie zwrócił uwagi myśląc że biedaczysko bredzi.

Podchodząc do zleceniodawcy zauważacie że jest tutaj strasznie dużo krasnoludów, i nie każdy otwarcie przyjmie elfią gębę.

Przy stoliku w rogu karczmy siedział pan Hoarder, pogrążony był on w jednym z wielu dokumentów które leżały przed nim na stole. Nie wyglądał na szczęśliwego, pogniótł papier i rzucił go pod nogi Nerdana. Z pod nosa słychać tylko było:

Ja im kurwa dam, nierobom niewdzięcznym.

Hoarder wziął siarczysty łyk imbirowego piwa po czym spojrzał na Nerdana i ręką pozwolił mu usiąść, tak samo przywitał też Gravesa. Obok Hoardera stało dwóch ochroniarzy, odzianych w płytową zbroję krasnoludów.

Nazywam się Zigfrid Hoarder z całym szacunkiem ale nie zapamiętuje nazwisk byle kogo. Jeśli wyrobicie sobie renomę to może zyskacie coś co można z mojej strony nazwać szacunkiem, nawet ty elfie.

Krasnoludzka perswazja, delikatny niczym cegła, tak można było powiedzieć o tym jegomościu. Patrząc się na to jak na zieloną szatę Nerdana wkradła się delikatna żółć wymiocin i na poszarpane łachmany Gravesa, Hoarder zawiesił lekko głowę i cicho rzekł:

... Albo i nie.

W każdym razie, mam tu dość delikatną sprawę która wymaga "delikatnej" ręki. Jestem przedsiębiorcą i tak się składa że okropnie złe dla biznesu i morali w zespołach jest znikanie pracowników i znajdowanie szczątków ich ciał.

Biorąc kolejny łyk piwa uśmiechnął się lekko i kontynuował:

I tutaj wchodzicie wy, idziecie do mojej północnej kopalni i sprawiacie żeby to co zabija moich pracowników samo gryzło piach. Musiałem niestety zaprzestać wydobycia na tamtym terenie a więc przy stratach mogę wam hojnie ofiarować po pięć florenów na łebka.

No jeśli to tyle to możecie ruszać, a jeśli chcecie coś jeszcze dogadać to róbcie to teraz.

Kilka stolików dalej widzicie krasnoluda który ukradkiem próbuje zaprosić was do stolika, sprawia wrażenie że nie chce pokazywać się "Ziggiemu".
Powrót do góry Go down
@Figar
Admin



Liczba postów : 286
Join date : 07/03/2020

Zagadka zaginionych Górników Empty
PisanieTemat: Re: Zagadka zaginionych Górników   Zagadka zaginionych Górników EmptyPią Sty 15, 2021 9:00 pm

[i]Czy on czyta myśli, że zwróciłem uwagę na jego kolor włosów?[i], zapytałem siebie w duchu.
Zigfrid Hoarder nie sprawiał wrażenia miłego człowieka. Ale zdecydowanie był hojny. Coś za coś, jak to mówią w burdelu. Szczegółów podał dosyć mało, a to istotne w sprawie śledztwa.
- Jeśli pan pozwoli, będę miał kilka pytań. Natomiast mój towarzysz nie wydaje się być tym tak zainteresowany, jak ja jestem - ukradkowo stanąłem stopą na jego stopie i wskazałem palcem pierwsze na niego, a potem na mężczyznę, który próbował zaprosić nas do stolika. Najlepiej się rozdzielić w trakcie poszukiwania informacji. W dodatku, kiedy ja będę zagadywał Hoardera, on może na spokojnie skonsultować się z drugim krasnoludem. Co jak co, ale krasnoludy wiele mogą zrobić, żeby drugiemu bogactwo odebrać. A mi się przydadzą dodatkowe informacje.
- Na pewno przydatny byłby jakiś glejt, który pozwoli nam działać w środku i w okolicach pańskiej prywatnej własności. Może i pracowników nie ma, jednak patrole strażnicze mogą nas omylnie wziąć za szabrowników, którzy korzystają z zamkniętego ośrodka. Co więcej, chciałbym dostać trzy informacje na temat bezpośrednio dotyczący samej sprawy: kiedy wydarzył się pierwszy z tych incydentów? Jak wiele osób zginęło? A także, jakie części ciała i w jakim stanie znajdowano? To bardzo istotne, być może uda nam się zidentyfikować tę zmorę na podstawie stanu "znalezisk" - z każdym pytaniem czekałem na odpowiedź od niego, żeby nietaktownym nie być i nie wchodzić pracodawcy w słowo. Kiedy skończył, obserwowałem czy mój partner rozeznał się już w sprawie tajemniczego krasnoluda, i dodałem:
- Prawdę mówiąc, mapa tej kopalni także byłaby nieopisanie wręcz przydatna. Nie wspomniał pan, żeby ktoś przed nami brał to zlecenie, więc pewnie nie istnieje mapa z zaznaczonymi miejscami, gdzie znaleziono ciała, ale choćby i zwykła mapa byłaby przydatna w nawigacji. Mniemam także, że w jakiejś zabudowie przykopalnianej znajdziemy lampy naftowe? - ekwipunek to podstawa. Moje podejrzenia kierowały się skrajnie z powodu jednego wniosku; szczątki ciał. Albo bestia była bardzo głodna, albo to mistyfikacja. Górników porwano, żeby wykurzyć Hoardera z kopalni. Lub potwór to demon i nie je określonych części ciała. No nic, z dokładniejszymi hipotezami trzeba będzie poczekać do dotarcia na miejsce.

________________________________
Łatwy na Ukradkowość.
Powrót do góry Go down
https://circulos.forumpolish.com
RP Bot




Liczba postów : 114
Join date : 24/03/2020

Zagadka zaginionych Górników Empty
PisanieTemat: Re: Zagadka zaginionych Górników   Zagadka zaginionych Górników EmptyPią Sty 15, 2021 9:00 pm

The member '@Figar' has done the following action : Dices roll


'd20' : 4, 13, 4
Powrót do góry Go down
Bobby
Admin



Liczba postów : 107
Join date : 07/03/2020

Zagadka zaginionych Górników Empty
PisanieTemat: Re: Zagadka zaginionych Górników   Zagadka zaginionych Górników EmptySob Sty 16, 2021 12:59 pm

Żadne patrole tam nie łażą, sam wolę zapewniać sobie ochronę.

Powiedział i kiwnął głową w kierunku ochroniarza.

Tak więc o "glejt" nie musicie się martwić, jak wcześniej wspominałem jest to sprawa delikatna. Dlatego na ogłoszeniu umieściłem informację o "zaginionych" a nie "rozszarpanych".

Zigfrid dopijał już piwo po czym przybliżył do ciebie twarz i powiedział.

Ostatnie czego mi trzeba to to żebyście się legitymowali moim nazwiskiem, jeśli ktoś was pyta o tożsamość to uprzejmie powiedzcie żeby spierdalał. Nie chcę żeby rozniosła się wieść jak to pracownicy giną w moich kopalniach, jak widzicie wydaje sporo pieniędzy żeby siedzieli cicho.

Wskazał na stolik w którym kilku krasnoludów popijało alkohol i dopiero teraz z ubioru można było wywnioskować że są to górnicy.

Co do pytań... Pierwszy zaginął jakiś młody miejscowy, podobno jeden pracownik znalazł but razem ze stopą kiedy poszedł za potrzebą do krzaków. Od tamtego czasu "zaginęło" jakoś z 4 pracowników, czasem też znajdowano tylko kilof na ziemi obok kałuży juchy, czasem dłoń...

Zasępił się jakoś po tym zdaniu.

Z tego co słyszałem to to co "zostało" zwykle było poszarpane. O kopalni możecie zapomnieć, większość jest na powierzchni a część podziemną kazałem przeczesać kilkadziesiąt razy, ale za każdym razem wracali z pustymi rękami... Co do lamp czy pochodni to walają się tam wszędzie.

Czy to wszystko?

Powiedział zamawiając kolejne piwo.

W tym czasie kilka stolików dalej...

Tutaj młody...

Wyszeptał krasnolud.

Wołają na mnie Tharal, byłem sztygarem w kopalni Hoardera. No byłem póki żem nie powiedział ludziskom że nam koledzy giną bez śladu. Teraz coś czuję że jak mnie Ziggi zobaczy to wylecę na zbity pysk... Ale psia jego mać

Rzekł z grymasem biorąc duży łyk piwa.

Właściwie to przeze mnie Hoarder musiał wszystko zamknąć, ale nie stracę już ani jednego przyjaciela. Chcesz posłuchać jak to się wszystko zaczęło młody?
Powrót do góry Go down
@Figar
Admin



Liczba postów : 286
Join date : 07/03/2020

Zagadka zaginionych Górników Empty
PisanieTemat: Re: Zagadka zaginionych Górników   Zagadka zaginionych Górników EmptyNie Sty 17, 2021 6:27 pm

- Tak, panie Hoarder. Proszę nas wypatrywać, będziemy w towarzystwie rozwiązanej sprawy - z szelmowskim uśmiechem wstałem od stolika i odszedłem w stronę drzwi. Oparłem się plecami o framugę tak, żeby nikomu nie blokować drogi, ale móc obserwować Rudego. Każda plotka się przyda, rekonesans to ważna rzecz.
Skoro w kopalni nic nie ma, pewnie to coś poza nią żyje. To znaczy, że pewnie wodę z rzeki pije, może warto się tam zaczaić? Skoro górników już nie ma to pewnie stwór, jeśli to jakaś bestia, musiał znaleźć nowe źródło pożywienia. Ciekawe... Może jest tam jakaś inna działalność, która może paść ofiarą tego stworzenia? Jeszcze trzeba rozejrzeć się za dziewką od karczmarza, Melith się nazywa. Oby Rudy znał się na poszukiwaniach, w oczekiwaniu na towarzysza oddałem się zadumie dotyczącej ostatnich problemów.
Powrót do góry Go down
https://circulos.forumpolish.com
Sponsored content





Zagadka zaginionych Górników Empty
PisanieTemat: Re: Zagadka zaginionych Górników   Zagadka zaginionych Górników Empty

Powrót do góry Go down
 
Zagadka zaginionych Górników
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Svensztyk :: Gra :: Przygody-
Skocz do: