WALKA WIECZORU

Inicjatywa

Random number (1,4) :

2

Bóg - nie wiadomo, który - zdecydował, że zmierzycie się na szczycie góry. Los tak chciał, że przy spotkaniu wrogością do siebie pałaliście, a na wyzwiskach się nie skończyło. "Władca kóz z nosa", "Osiemdziesięcioletni prawiczek" czy "trędowaty gnom" to tylko parę z przykładów, rozwiązanie mogło być tylko jedno - walka w obronie honoru.
Góra wysoka, ze szczytu na ziemię z piętnaście metrów, upadek z niej może wszystkie kości połamać. Roślinności tyle, co biały tygrys po stracie matki napłakał - czyli nic, bo się martwy urodził. Kamieni od groma, od takich do rzutu kaczki, aż po potężne głazy. Szczyt ma kształt koła o średnicy dziesięciu metrów, a w punkcie centralnym znajduje się kolumna ze starym, runicznym pismem, którego odszyfrowanie mogłoby dać pewną przewagę, jednak wysiłku wymaga. Nad niebem przelatują orły, sokoły i jastrzębie, sędziowie walk na śmierć i życie - z dalsza, z drugiego szczytu, grabarz się przygląda. Padlinożerny sęp. Ciekawe, który z was trafi do jego żołądka?

---------------------------------------------------------------------
Inicjatywa:
Bobby - 2
Zixter - 1

Strzelam dwa razy w plugawego stwora

The member 'Bobby' has done the following action : Dices roll

---

#1 'd20' : 4, 16, 10

--------------------------------

#2 'd20' : 12, 13, 19

Co za niespodziewany obrót wydarzeń

Leonard stoi ze skrzyżowanymi rękoma na miejscu w którym przed chwilą znajdowała się prosta arena, głośny gwar widowni miesza się z szumem wiatru który łagodnie porusza jego żelatyną wymodelowaną na wzór krótkiego ludzkiego owłosienie

Plan był prosty udać się do najbliższego miasta znaleźć jakąś ubogą tawernę a potem ćwoka/zdzire z doświadczeniem w machaniu mieczem, następnie manipulacja, kopulacja i adaptacja do nowej formy dokładnie w tej kolejności. Ale w pizdu król lasu wylądował, i tak cały misterny plan szlag trafił, bo jakaś elfia stuleja musiała na mnie wpaść i wylać swój trunek , i zaczął palant drzeć mordę na całą karczmę że jak tak można, ta zniewaga krwi wymaga. Mam nadzieję że ta wrzawa była chociaż o napój alkoholowy, bo jak nie to bogowie co za wstyd. I co miałem zrobić, nie zgodzić się, na tchórza wyjść? Po moim trupie, chociaż teraz jak go widzę w rynsztunku bojowym to możliwe że wziąłem zbyt wielki kęs do mordy, miejmy nadzieję że się nie udławie

Walka jeszcze się nie zaczęła oponent stał oddalony od swojego napastnika czekając cierpliwie na sygnał do zaczęcia potyczki , w międzyczasie glut podszedł do krawędzi góry po czym gwizdnął

Nic tylko mgła, nawet kawałka ziemi nie widać, pewnie magia ale lepiej nie ryzykować

Tył jego koszuli zmienił się w zieloną maź, glucia część ciała zaczęła się trząść i deformować,  po chwili masa powiększyła się i rozciągnęła aby w końcu usztywniec na kształt przypominający nietoperze skrzydła

Nie jestem ekspertem w tym temacie, ale jeśli nastąpi najgorszy scenariusz to powinny chociaż spowolnić upadek

Nagle zabrzmiały rogi świadczące o rozpoczęciu walki, elf wyciągnął strzałe w tak prymitywny i prosty sposób że prawie wypadła mu z ręki po czym zaczął naciągać ją na cięciwę, dość mówić że jego technika pomimo że skuteczna była dość amatorska

Ohoho proszę widzę że łaczysz najlepsze z obu osiemdziesiątek, niedoświadczenie elfickiej młodości połączone z gracją ludzkiego starca


Rzucił w kierunku swojego przeciwnika, po czym zaczął robić boczne salta odbijając się od pobliskich formacji skalnych w chaotyczny trudny do przewidzenia sposób ,mając nadzieje że zrobi to z niego trudniejszy cel

The member 'Zixter' has done the following action : Dices roll

---

#1 'd20' : 4, 8, 14

--------------------------------

#2 'd20' : 20, 20, 3

Deren miał plan prosty - strzelić dwa razy w nieuzbrojonego mężczyznę na zaklętej arenie. Nie wiedzieć czemu, uważał go za plugawą istotę - chudy mężczyzna w brązowym płaszczu może i nie był najprzystojniejszy, ale od razu wyzywać od plugawych istot?
Ledwie Leon rozpoczął wyjaśniać, czym jest jego plugawa sztuka - nie tylko ciało, ale i ubrania jęły się zmieniać w podejrzaną, zieloną wydzielinę. Takiej wydzieliny nawet na zakaźnym w szpitalu polowym nie zobaczysz, nawet jeśli to ork powracający z Gór Frezobe z siebie wyrzucił - dziwne to czary były, do innych zupełnie niepodobne sztuki. Natomiast Deren, który to ledwo zaobserwował ruch jakiś w okolicy Leona - świstu, świstu - strzała poszła w pizdu. Przeszyła ciało Leonarda, mimo że niewiele się wzdrygnął - a strzała przeszła na wylot - trochę mazi z jego ciała wyleciało. Osłabł i niemal spadł w przepaść - szczęściem, że skrzydła gacopierza stworzył i równowagę odzyskał - cudownym trafem Deren chybił, a Leon akrobacjami o mało sam się nie wywalił. Ptaki łowne zapikowały coraz niżej - zbiegło się to z silnymi oklaskami z widowni, które przebiły się przez iluzję czy też magię czasoprzestrzenną - oczekiwali na rozwój wydarzeń.


----------------------------------------------------------
Bobby:
Inicjatywa: 2
PŻ: 10/10
Atak: 3+2+1
Obrona: 3

Zixter:
Inicjatywa: 1
PŻ: 5/8
Atak: 1
Obrona: 2+1
Magia: 1/2

Pierwszy strzał: 6 - 3 = 3
Rzuty Derena trudne, bo zdawkowy opis zrobił - drugi ekstremalny, ponieważ Leonard wyczarował sobie skrzydła. Jeśli to wytłumaczenie nie odpowiada, można powiedzieć, że mobilność skrzydeł, przy małym ciężarze slime'a, wzmocniło mobilność Leona na tyle, żeby test prosty na unik wystarczył.

Powiedziałem dość donośnym głosem. Wyczułem już z początku że mój przeciwnik to istota magiczna, zależało mi jedynie na sprecyzowaniu dokładnie gatunku.


Skończyłem wewnętrzny monolog szerokim uśmiechem. Spojrzałem się prosto na mojego wroga po czym zacząłem biec za siebie szukając kępki suchej trawy. Występuje dość często na górach i stepach i miałem nadzieje że żaden skurwiały Bóg nie będzie naginał praw tego świata przeciwko mnie, tak więc wytężam swoje oczy i oddalając się mojego solidnego inaczej przeciwnika biegnę co sił. Jednocześnie zmysł węchu skupiam na przeciwniku aby mieć szansę uniku wobec niezbyt prawdopodobnego ataku.

1 Wypatrywanie
2 Wyczuwanie

The member 'Bobby' has done the following action : Dices roll

---

#1 'd20' : 19, 15, 4

--------------------------------

#2 'd20' : 8, 2, 6

Nie zdążył dokończyć zdania, strzała przeszyła go na wylot nawet jeśli nie miał żadnych organów, które pocisk mógłby zniszczyć, uczucie bólu przypomniało mu ze pomimo swojej dziwacznej anatomii nadal jest istotą śmiertelną.
Okej to bolało, być może jest lepszym strzelcem niż się wydawało
Leon zaczął ciężko oddychać, nie tylko z powodu odniesionych ran, ale także narastającej presji, którą wywierał na nim wrogi strzelec
spokojnie nie panikuj, nadal możesz to wygrać, sytuacja jest zła, ale przecież bywało gorzej, wtedy kiedy byłeś tylko bezmyślnym szkodnikiem, cały świat był przeciwko tobie, wszyscy chcieli się ciebie pozbyć, a pomimo tego jesteś tu, prawda?!
Stres spowodowany sytuacją przemienia się w zwątpienie 
Ale wtedy byłeś ignorowany, nikt nie brał cię na poważnie
Zwątpienie w lęk
Zwierzęta nie chciały cię jeść, bo dookoła było lepsze jedzenie, a ludziom żal było marnować na ciebie siły
Lęk w nienawiść
Żałosne, nawet po zyskaniu świadomości 
nie jesteś w stanie się przystosować, jeżeli nie potrafisz z siebie wykrzesać więcej to trzeba było pozostać cholernym pasożytem!
Nienawiść w apatie
Pogódź się z tym, nie jesteś w stanie z nim wygrać, nawet twój zapał do kolekcjonowania jest tylko sztuczną imitacją, którą odebrałeś jakiejś gnidzie, która nie potrafiła się przystosować, pogódź się z tym żaden z ciebie kolekcjoner, a zwykły złodziej
Leonard upada na kolana a z jego oczu wypływać zaczyna maź przypominająca łzy 
Masz świadomość niecały tydzień, a już obskakujesz wpierdol, oszczędź sobie bólu, poddaj się i wróć do jaskini, z której wypełzłeś
Ociera łzy i podnosi się z ziemi 
Hej łuczniku chyba troszkę się pospieszyłem z tą walką, co powiesz na staromodny rem...... .
Glut obrócił się w kierunku elfa i nie mógł uwierzyć własnym oczom, przeciwnik nie trzymał w swojej ręce kolejnej strzały, nie trzymał on nawet łuku wręcz przeciwnie. Nawet na niego nie patrzył, ignorował go tak jak wszyscy inni kiedy był bezmózgową amebą, stał tam jeszcze przez kilka chwil w ciszy, nie mogąc pogodzić się z tym co widzi. Nagle obudziła się w nim nowa emocja... Gniew 
HEJ GNOJU!
Wykrzyknął, jego głos przebił się przez głośny wiatr i odgłosy widowni , echo rozprzestrzeniło się po arenie
Słuchaj mnie bardzo uważnie, mam w mojej pełnej flegmy dupie co myślisz o moich umiejętnościach,  możesz traktować mnie jak najgorszego śmiecia, a ja po prostu zaśmieje ci się w twarz i pójdę swoją drogą.
Leonard zaczął powolnym krokiem zbliżać się do Derena
Może nie jestem tak silny jak orkowie, nie posiadam wytrzymałości krasnoludów, moja inteligencja nie dorównuje waszej elfiej, a ludzie to rasa wyższa względem charyzmy! Ale zapamiętaj sobie jedną rzecz szmaciarzu, nigdy nie odwracaj się do slima plecami, bo jeżeli opuścisz gardę, chociaż na chwilę to cię kurwa zeżre i stanę się dwa razy silniejszy.
Po skończeniu monologu mały glutek zrobił coś, czego nikt się nie spodziewał, zaczął biegnąc w kierunku przepaści, i gdy był już tuż na krańcu dzielącym go od mglistej pustki, trzepnął swoimi skrzydłami i wykonał potężny skok.
To smutna prawda, w obecnym stanie nie mogę cię pokonać w bezpośredniej walce , przepaść między naszą siłą jest zbyt duża, ale zważ moje słowa w niedalekiej przyszłości będę mógł ją przeskoczyć w jednym susie
Kończąc swoje odważne stwierdzenie Leonard uśmiechnął się głupawo
To oczywiście nie oznacza, że nie mogę spróbować obrać mniej konwencjonalnej drogi
Nagle jego brejowata noga wydłużyła się z prędkością wystrzelonej strzały w kierunku elfiego torsu, jej końcówka rozproszyła się we wszystkie strony i przeleciała obok przeciwnika, po czym ponownie  połączyła się za nim natychmiastowo przybierając na lepkości zamykając go w slimowej kuli.
Wybieramy się w podróż na samo dno przyjacielu, stamtąd będzie lepsza perspektywa na twoje zwycięstwo, miejmy tylko nadzieję, że twoje kości są tak wytrzymałe jak groty strzał, nie żeby to był problem dla mnie!
Wykrzyknął, po czym używając całej siły, jaka mu została, pociągnął do siebie dolną część swojego ciała tworząc swego rodzaju elastyczny trebusz

Rzut kością

The member 'Zixter' has done the following action : Dices roll

---

#1 'd20' : 13, 4, 18

--------------------------------

#2 'd20' : 5, 18, 9

Szczyty gór zazwyczaj są łyse. Szczególnie magicznych gór, bo to tak naprawdę nie są góry; jedynie kamienne imitacje, praktycznie niemożliwym by było, żeby na takiej górze znalazło się trochę roślinności - chyba że jeden z magów tworzących to miejsce był pijany. Deren wykorzystał, że czarodziej był pijany.
Po chwili biegu dotarł do krzaka wysokiego na około pół metra, były na nim nawet jagody, jednak to też wytwór magii - lepiej ich nie jeść. Naokoło niego rosły kępki trawy.
Leon, który widocznie ominął parę ostatnich wizyt u psychologa, chciał podjąć próbę pokojowego rozwiązania problemu - w końcu to on był na straconej pozycji, ale mógł nadal odsunąć w niepamięć krzywdę, która go spotkała ze strony Derena. Ale Deren tego nie chciał.
Zlał go ciepłym moczem.
Odwrócił się i potraktował go w najgorszy możliwy dla wojownika sposób. Po prostu zignorował fakt jego istnienia. Czara glutowatej goryczy przelała się, a to trudne - ciała slime'ów tworzą w końcu silny menisk. Leon wykonał imponujący atak - a raczej wykonałby, gdyby nie tchórzliwa postawa elfa. Biegł, ile miał sił w nogach, do najbliższego miejsca, którym mógłby się zasłonić. Na nic nie patrzył; ignorował przeciwnika, ignorował niebezpieczeństwo, ignorował elficką dumę. Jak spanikowana dziewczynka uciekł z pola rażenia ataku Leona.
Jak złym slimem jest Leon?

Po stworzeniu sporego dystansu szukam czegokolwiek za czym mógłbym się schować. Najprzyjemniej było by znaleźć jakieś wzniesienie gdzie ciężko było by mnie wypatrzeć.

Teraz zagramy sobie w "Sole i Ślimaki - Edycja 3.5" mój galaretowaty koleżko.

1 Wypatrywanie
2 Ukradkowość

The member 'Bobby' has done the following action : Dices roll

---

#1 'd20' : 12, 18, 14

--------------------------------

#2 'd20' : 4, 15, 9

... ebany tchórz
Leon rozłożył swoje skrzydła aby zwolnić upadek, ciśnienie powietrzne z niezwykłą siłą zaczęło napierać na jego nietoperze odrosty , jego ciało zaczęło się unosić, używając swojej nabytej przez polimorfii przewagi, skorzystał z slimowej anatomii aby przykleić się do klifu,
Okej ty frajerze nie chcesz się bić fizycznie to czas użyć najniebezpieczniejszej techniki w moim arsenale... Psychologi
Proszę, proszę, proszę, cóż za odważny z ciebie wojownik, zamiast walczyć ze mną w przestworzach na równych warunkach, on chowa się po klifach i ucieka jak mała bezbronna dziewczynka, nie masz nawet teraz odwagi aby wychylić się i sprawdzić czy Twój wróg jest martwy, tylko chowasz się jak ostatnia ofiara losu. Powiedz mi jak ci to tam było..... Darenie? Twoja matka kurwiła się za pieniądze czy dla zabawy bo nie potrafię sobie wyobrazić jak taka zdeformowana morda mogła wyjść z jednego plemnika, wyglądasz jak źle ułożona układanka którą jakieś biedne dziecko wrzuciło do ognia. A już o twojej posturze to aż szkoda mówić, ale i tak to zrobię bo nudzi mi się czekanie na jakieś wyzwanie, nie wiem jakie gobliny dupcyła twoja babka ale na pewno były częścią rodziny, bo tylko problemy genetyczne mogły sprawić że nogi i ręce są tak chude, klatkę piersiową pominę z litości. Mam już dość tych zabaw w podchody zejdź do mnie i walcz na tym klifie osądu, przekonaj mnie że jesteś wart nazwania się mężczyzną, a jeśli nie to sam zrzucę się w otchłań
Wykrzyknął Leon

The member 'Zixter' has done the following action : Dices roll

---

'd20' : 1, 20, 13, 3

Defensywa

The member 'Bobby' has done the following action : Dices roll

---

'3' : 3

Defensywa V2 Electric Bogaloo

The member 'Bobby' has done the following action : Dices roll

---

'3' : 3, 1

A i tak przy okazji jeden z tych głupich ptaków pewnie też mógłby cie pokonać gdyby chciał, pomimo że ich cała rasa to dietetyczna wersja wielkich i potężnych drapieżników kiedyś krążących po ziemi, a które w terazniejszych czasach zmieniły się w jedzące gówno i padlinę szkodniki które też kradną tlen istotą rozumnym takim jak ja czy ty, organizmom bardziej zasługującym na dar matki matury zwany życiem
Głośno rzucił przy okazji Leon

The member 'Zixter' has done the following action : Dices roll

---

'd20' : 5, 14, 3