Las Karwnorski

The member 'Nokhalion' has done the following action : Dices roll

---

'd20' : 9

Andromalius, Astam, Geresh
Wygląda na to, że organizm Geresha zaczął spać - po podaniu ziół mamrotał coś o skurwysynach i patroszeniu. Zorganizowaliście mały obóz - wszystko, co było wam potrzebne. Przenieśliście się trochę głębiej w las, jednak nadal blisko trupów niedźwiedzia i mantykory. Mięso niedźwiedzia było... Wystarczy powiedzieć, że Geresh robił to bardzo pobieżnie - mięso poszarpał na plasterki jak szynkę, sporo utytłało się w ziemi, jakieś robaki nim się też zajęły. Jedynie jedna łapa nadawała się do dalszego patroszenia.
Mantykora - dawniej dumny król, teraz trup - leżał z paroma uszkodzeniami; przedziurawione skrzydło, ukruszone zęby i szczęka. Ogon i duża część ciała pozostawały nietknięte, jednak żaden z was nie był ekspertem od patroszenia. Zza drzew usłyszeliście hałas - dźwięk łamanych gałęzi był głośny.

///do obudzenia się Geresha: 2 moje odpisy
Teraz jeden z Was - Astam lub Andromalius - rzucacie 1d20, co wyjdzie zza drzew///

-huh- wydałem z siebie cichy dźwięk. -Co to było-

The member 'Nokhalion' has done the following action : Dices roll

---

'd20' : 2

Andromalius, Astam, Geresh
Dźwięk co raz bardziej się nasilał. Odległość od źródła hałasu wynosiła dziesięć metrów. Usłyszeliście, jak pęka spróchniałe drzewo. Odległość wynosiła osiem metrów. Dwa metry później usłyszeliście pisk lisa, który musiał zginąć od ciosu innego zwierzęcia. Pięć metrów od was ujrzeliście bestię - śnieżnobiałego tygrysa o kruczoczarnych pręgach. Przynajmniej tak miał wyglądać - był wtedy umorusany ziemią i śladami krwi. Jednak nie mieliście wątpliwości - to Brutal.

///do obudzenia się Geresha: 1 mój odpis///

-A kogo my tu mamy- Mówie z uśmiechem - Trzymaj kciuki Astamie to nasza jedyna szansa- Rzucam mięso mantikory blisko Brutala.-Smacznego!-Przykładam drewnianą rurkę do ust i strzelam w kark bestii.

The member 'Nokhalion' has done the following action : Dices roll

---

'd20' : 17

Andromalius, Astam, Geresh
W jednej chwili stały się dwie rzeczy - z dmuchawki Andromaliusa została wystrzelona strzałka, która natychmiastowo uśpiła bestię, a Geresh, jakby w sygnale na ten przeszywający świst, ocknął się. Tygrys padł nieprzytomny, więc wasze zadanie zaczęło dochodzić do końca.

-Bieszz kurwa tą linę i zwiąż chuja- Powiedziałem otumaniony do Aviomarina.
Przynajmniej będzie z tego jakiś "Happy Ending" i nie mam na myśli pobytu w karczmie, powiedziałem po czym pożyczyłem nóż od Astama.
Podchodzę do łapy z zamiarem patroszenia a potem zerkam na wisienkę na torcie, Mantikorę.
Już wiem że najpierw odetnę jej kolec przy samej dupie a potem zajmę się resztą.

Umiejętność:
Patroszenie

The member 'Bobby' has done the following action : Dices roll

---

#1 'd20' : 17

--------------------------------

#2 'd20' : 9

- Odpierdolcie się od tygrysa, nic wam nie zrobił, skurwysyny - Powiedziałem dosyć agresywnie, patrząc na swoich kompanów. Oczywiście, nic do nich nie miałem, lecz chciałem dać szansę temu tygrysowi. W ramach czego do niego podszedłem, na w miarę bezpieczną odległość. Uklęknąłem przed nim i odstawiłem wszystko, co mogło go przerazić - mam na myśli broń.
- Witaj przyjacielu, wiem że jesteś inteligentny. Tutaj nikt nie zrobi Ci krzywdy, a w lesie z takimi obrażeniami nie przetrwasz. Ja Ci pomogę, przy mnie nie stanie ci krzywda. Jestem dobrym chłopakiem co niedziela do kościoła chodzę. Zadbam o ciebie, tylko daj mi szansę. Wiem, że mnie rozumiesz. Ten magiczny świat ci na to pozwala - Powiedziałem, oddając pokłon w jego stronę, moje myśli i słowa są szczere. Nie chce go skrzywdzić.

The member '@Astam' has done the following action : Dices roll

---

'd20' : 14

Szukam też zwierzęcia które zginęło gdy tygrys się pojawiał z nadzieją oskórowania go.

Umiejętność:
Patroszenie

Roll

The member 'Bobby' has done the following action : Dices roll

---

#1 'd20' : 4

--------------------------------

#2 'd20' : 19

Astam, Geresh
Geresh ledwo się ocknął i zaczął się rządzić. Na początek wydał rozkaz Andromaliusowi, bo sam chyba nie czuł się dość dobrze, żeby brać na siebie takie zadanie. Zaczął patroszyć jedyną nogę niedźwiedzia, która była do tego jeszcze zdatna, jednak uzyskał jedynie dwa ścięgna. Zaraz potem zabrał się za mantykorę, która przed chwilą nieomal nie pozbawiła go życia - udało się mu uzyskać jej cały ogon z kolcem jadowym, spory kawałek wytrzymałej skóry i kieł. Kiedy Geresh skończył, nastawiony na dalsze patroszenie wyszedł szukać zwierzaka, które Brutal zabił przed chwilą. Niestety, nie znalazł po nim ani śladu.
W tym czasie Astam przekonywał pół śpiące zwierzę - z każdą chwilą Brutal oddychał coraz ciężej. Może zaczął go przekonywać? A może... Brutal nie oddychał. Brutal oddychała.
Tygrys zawył ciężko i zwymiotował martwego lisa - był pokryty krwią i trochę cuchnął, jednak wyglądał za połkniętego niemal w całości. Natomiast z drugiej strony zaczęło wychodzić coś innego - drogi rodne tygrysicy zaczęły się rozszerzać Mogliście zaobserwować znikomy ruch. Wygląda na to, że wasz cel zaczął rodzić.

///Geresh - możesz patroszyć lisa i podnieść skilla
Astam - jeżeli zamierzasz mieć tygrysa, lepiej spróbuj z tym. Opisz dokładnie, co robisz, i rzucaj na odebranie porodu///

-Patroszenie na wpół przeżutego lisa nie będzie najgorszą rzeczą jaka mnie dzisiaj spotkała, może nawet będzie z tego jakaś czapka?- Powiedziałem, patrząc na truchło.
Po odkryciu przez Astama płci kota i sytuacji w jakiej się znajduje postanowiłem oddalić się o kilka kroków i wykonań moje zadanie.
-Poradzicie sobie świetnie sami- Powiedziałem nie podnosząc głowy.

Umiejętność:
Patroszenie

The member 'Bobby' has done the following action : Dices roll

---

'd20' : 16

- Szkurwa, matka nie może umrzeć - Powiedziałem. Strasznie się przestraszyłem. Rodzić teraz? Tygrysowi może stać się jakaś krzywda zważywszy na to w jakich warunkach odbywa się poród. Muszę dać z siebie wszystko - choć nie jestem najlepszy w medycynie, w zasadzie nigdy nie odbierałem porodów, tak dziś muszę się postarać.
- Krasnoludzie, pomóż mi przewrócić tygrysicę na wygodną pozycję, tak, by maluchowi nic się nie stało i mógł bezpiecznie wyjść - Poprosiłem Garesha o pomoc. Jednocześnie gdy będzie już w dobrej pozycji, obserwuje jej drogi rodne tak, by zobaczyć czy maluch nie ma owiniętej pępowiny wokół szyi. Sprawdzam też czy błona w której znajduje się maluch jest na tyle duża, by nie zaczął się dusić. Staram się rozluznić całą sytuację.

-Z tego co wiem to zwierzęta raczej mają prościej z tymi sprawami- Próbuje uspokoić mojego mówcę.
Wstałem od już wypatroszonego lisa i zmierzałem w stronę tygrysicy zgodziłem się przewrócić ją na bok i czekałem na znak Astama.

Ostrożnie uwalniam kotkę z więzów i wraz z Astamem stwierdziliśmy że najlepszym sposobem na rozwiązanie tego problemy będzie pozostawienie kotki samej sobie.
Przed tygrysicą kopię dół rękami i postanawiam szukać wody dla nowej matki.

The member 'Bobby' has done the following action : Dices roll

---

'd20' : 15

Przewracamy jednak tygrysicę na bok by jak najłatwiej było jej wyprzeć kocię z ciała. Po czym przychodzę z wodą i stawiam ją w prowizorycznej misce przed tygrysicą.

Patrzę na jej drogi rodne i pilnuje, żeby mały tygrysek się nie udusił, ani nie upadł w sposób w który skręciłby kark.

The member '@Astam' has done the following action : Dices roll

---

'd20' : 10